Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego, wydanym 22 stycznia 1863 roku, w Królestwie Polskim wybuchło powstanie przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Kilkanaście miesięcy walk, ponad 1200 stoczonych bitew i potyczek, kilkadziesiąt tysięcy ofiar., a po klęsce – niespotykane dotąd represje ze strony zaborcy. Ten największy w XIX wieku polski zryw narodowy, choć w efekcie przegrany, w dużej mierze wpłynął na dążenia niepodległościowe kolejnych pokoleń Polaków. W powstaniu styczniowym wzięli udział m.in. Polacy mieszkający w Breslau. I choć prawdopodobnie nie ma na terenie obecnego Wrocławia żadnego grobu powstańca styczniowego, to kolejna rocznica wybuchu tego zrywu jest dobrą okazją, by przypomnieć wrocławskich uczestników powstania oraz pokazać m.in. archiwalne i współczesne fotografie z górki powstańczej na Cmentarzu Łyczkowskim we Lwowie.
WROCŁAW
Wrocław, plac Uniwersytecki, 13 maja 1963 rok. Przy fontannie z Szermierzem pod głównym gmachem Uniwersytetu Wrocławskiego zaczynają gromadzić się ludzie. Nie brakuje studentów i pracowników uczelni na czele z przedstawicielami Senatu akademickiego. Obecni są też przedstawiciele różnych organizacji kombatanckich i społecznych. Gdy tłum gęstnieje, pojawiają się profesorowie Alfred Jahn (1915–1999), rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, oraz Bolesław Iwaszkiewicz (1902–1983), przewodniczący Prezydium Rady Narodowej miasta Wrocławia. Za chwilę nastąpi dalsza część uroczystości poświęconej udziałowi polskich studentów niemieckiego Uniwersytetu w Breslau (Königliche Universität zu Breslau), którzy polegli w powstaniu styczniowym. Wcześniej w Auli Leopoldyńskiej odbyła się okolicznościowa sesja pamiątkowa, podczas której przypomniano wydarzenia sprzed stu lat, z 1863 roku. Za chwilę zostanie odsłonięta odlana z żeliwa i zawierająca 12 nazwisk pamiątkowa tablica umieszczona na południowej elewacji gmachu, tuż przy Bramie Cesarskiej.
Tablica jest czarna, bo w ten sposób nawiązuje do wywieszonej w XIX wieku na Uniwersytecie tzw. czarnej tablicy z nazwiskami osób skreślonych z listy studentów. Z czasem warunki atmosferyczne zaczną odciskać piętno na tablicy. Korozja niemal całkowicie zniszczy i przysłoni warstwę sztucznego złota, którym pokryto wypukłe litery. W pierwszym i drugim dziesięcioleciu XXI wieku inskrypcja będzie już mało wyraźna. Uczestnicy corocznych uroczystości odbywających się pod tablicą z okazji rocznicy wybuchu powstania będą mieć problem z odczytaniem inskrypcji. Pierwszej renowacji tablica doczeka się dopiero na przełomie 2017 i 2018 roku z okazji zbliżającej się wówczas 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego.
Tablica upamiętniająca poległych w powstaniu styczniowym polskich studentów z Breslau powstała z inicjatywy prof. Henryka Barycza (1901–1994), historyka i archiwisty, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w latach 1949–1953 pracował na Uniwersytecie Wrocławskim. W tym czasie był recenzentem pracy doktorskiej Aleksandra Kani i po jej lekturze wystąpił z inicjatywą upamiętnienia powstańców, podejmując przy tym decyzję, że na tablicy będą wymienione nazwiska 12 studentów Uniwersytetu, którzy polegli na polu walki. Część z nich w styczniu 1863 roku miała status studenta, inni na Uniwersytecie studiowali nieco wcześniej.
W XIX wieku Królewski Uniwersytet w Breslau (Königliche Universität zu Breslau) miał charakter uczelni prowincjonalnej, choć pod względem liczby studentów należał raczej do dużych uczelni. Liczba studentów wahała się od około trzystu do tysiąca, z czego niemały odsetek stanowili Polacy. Skupiali się oni w kilku polskich organizacjach studenckich i kółkach naukowych. Najważniejszym było z pewnością Towarzystwo Literacko-Słowiańskie (TLS) kojarzone z nazwiskami swoich kuratorów: profesorów Jana Ewangelisty Purkyniego, Wojciecha Cybulskiego i Władysława Nehringa. Przez pół wieku działalności (1836–1886) do TLS należało ponad 900 wrocławskich studentów, a wśród nich m.in. znani do dziś poeci – Adam Asnyk i Jan Kasprowicz. Co ciekawe, studiujący niegdyś na Uniwersytecie w Breslau Adam Asnyk brał udział w powstaniu styczniowym.
Adam Asnyk (1838–1897) – polski poeta i dramatopisarz, doktor filozofii. W latach 1859–1861, czyli na dwa lata przed wybuchem powstania styczniowego, na Uniwersytecie w Breslau studiował medycynę, aktywnie działał także w Towarzystwie Literacko-Słowiańskim. W latach 1863–1864 był członkiem Rządu Narodowego – naczelnego organu władzy, działającego w okresie powstania styczniowego na dawnych ziemiach Polski. W powstaniu działał jako emisariusz pod pseudonimem El…y. Został pochowany w Krypcie Zasłużonych na Skałce w Krakowie.
Fot. domena publiczna
Polscy studenci nie tylko się uczyli, dyskutowali w TLS, czy pisali rozprawki z historii i literatury, ale także niejednokrotnie angażowali się w konspirację niepodległościową i działalność rewolucyjno-narodową. Jak donosiły gazety,
„Na wzór Warszawy, na dowód wspólnoty z nią – manifestowano. Demonstracyjnie noszono czamary, żałobę, organizowano z okazji rocznic nabożeństwa, na które na znak solidarności przychodzili nie tylko Polacy, ale i Żydzi i niektórzy Niemcy”.
Władze uniwersyteckie były wyraźnie zaniepokojone nastrojami wśród Polaków. Niejednokrotnie dochodziło do spięć pomiędzy studentami Polakami a Niemcami, nie obywało się też bez rękoczynów.
Studiujący na pruskim Uniwersytecie w Breslau Polacy uczestniczyli w zrywach powstańczych w roku 1830/1831 (powstanie listopadowe), 1846 (powstanie krakowskie), 1848 (Wiosna Ludów, powstanie wielkopolskie). W styczniu 1863 roku kilkudziesięciu chętnie poszło do powstania styczniowego. Nie wiadomo dokładnie ilu, gdyż wszelkie ślady konspiratorów starano się wówczas usilnie zacierać, dlatego trudno jest dziś ustalić listę wszystkich studentów Uniwersytetu walczących w powstaniu. Ogromnie pomocna jest jednak nigdy nieopublikowana rozprawa doktorska Aleksandra Kani (1881–1967), byłego kierownika Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego. W swojej dysertacji „Studia uniwersyteckie członków Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego we Wrocławiu w latach 1836–1886”, obronionej na uniwersyteckim Wydziale Filozoficzno-Historycznym w 1963 roku, odnotował on udział studentów wrocławskich w powstaniu styczniowym. Na tej podstawie, śledząc dodatkowo księgi studentów poszczególnych wydziałów, gdzie wpisywano udział danego studenta w tego typu wydarzeniach, kilka lat temu udało się odtworzyć listę zaangażowanych w powstanie studentów, choć nie ma pewności, czy lista ta jest kompletna.
Za udział w polskim zrywie narodowym blisko 30 osób zostało skreślonych z listy studentów na podstawie uchwały Senatu podjętej dnia 11 lipca 1863 roku. Wszyscy byli aktywnymi członkami Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego. Jeszcze zanim Senat podjął ostateczną decyzję, władze uczelni wzywały tych studentów do stawienia się na uczelni.
Dnia 20 czerwca 1863 roku „Dziennik Poznański” donosił za „Breslauer Zeitung”:
„Na czarnej tablicy w tutejszym Uniwersytecie przybito spis nazwisk 30 studentów Polaków, o których jest mniemanie, że opuścili miasto, ponieważ ich mieszkania próżne. Rektor i senat uniwersytecki wzywa, aby się wymienieni w przeciągu dwóch tygodni stawili, z zagrożeniem wykreślenia ich z listy studenckiej. Tymczasem nie wszyscy odpowiedzieć mogą wezwaniu, bo kilku poległo w boju z moskalami, a kilku ciężko rannych jeszcze leży”.
Podobną listę z nazwiskami kolejnych dziewięciu studentów, jak donosił ten sam dziennik, wywieszono w lipcu. Ci, spośród wymienionych na liście, którzy nie stawili się w dziekanacie w wyznaczonym terminie, zostali skreśleni z listy studentów ma mocy decyzji Senatu. Dla niektórych nie miało to już znaczenia, bo wcześniej zginęli w walkach powstańczych.
Wśród tych, których nazwiska wymienione były na czarnej tablicy, a później zostali skreśleni z listy studentów decyzją Senatu, znaleźli się m.in. studenci z Wydziału Prawa: Michał Chrzanowski, Bronisław Drwęski, Nikodem Kucharski, August Mieczkowski i Józef Szulc; z Wydziału Medycznego: Eugeniusz Czarliński, Teofil Rzepnikowski i Józef Świtlik; z Wydziału Filozoficznego: Emil Czarnecki, Walenty Gustowski, Bolesław Jerzykiewicz, Wincenty Krzymuski, Leon Kotowski, Zbigniew Morawski, Stefan Pawlicki, Antoni Pikarski, Michał Świegocki.
Część osób nie zdecydowała się na kontynuowanie studiów w Breslau, niektórzy powrócili na studia po powstaniu. Jednym z tych, którzy mimo różnych przeciwności losu chcieli ukończyć studia na Uniwersytecie w Breslau był Stefan Pawlicki, późniejszy rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Stefan Zachariasz Pawlicki CR (1839–1916) – ksiądz katolicki, zmartwychwstaniec (CR), filozof, historyk, teolog, psycholog i etyk. Prekursor naukowej apologetyki w Polsce, od 1882 roku profesor na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 1905–1906 był rektorem UJ. Z Uniwersytetem w Breslau związany był w czasie studiów. Od 1858 roku studiował filologię klasyczną, będąc w tym czasie sekretarzem i prezesem Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego. Po skreśleniu z listu studentów, ponownie immatrykulował się w 1864 roku, tym razem na Wydziale Filozofii. W 1865 roku obronił pracę doktorską „De Schopenhaueri doctrina et philosophandi ratione” – pionierską wówczas rozprawę na temat myśli Arthura Schopenhauera. Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Fot. domena publiczna
Wśród wymienionych na tablicy pamiątkowej poległych studentów-powstańców najwięcej związanych było z Wydziałem Prawa. Ignacy Gosk (ur. 1842), Zygmunt Kucharski (ur. 1844), Karol Liebelt (ur. 1843) i Kazimierz Zimmerman (ur. 1842) zamiast na iść na wykłady, postanowili pójść do powstania. Wszyscy oni zostali immatrykulowani w 1862 roku i jeszcze w tym samy roku zapisali się do Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego. Latem 1863 roku żaden z nich nie stawił się do dziekanatu po tym, gdy ich nazwiska znalazły się na liście umieszczonej na tzw. czarnej tablicy. Efektem niestawienia się było skreślenie z listy studentów z dniem 11 lipca 1863 roku, zaś nieoficjalnym powodem był udział w powstaniu. Cała czwórka niedoszłych prawników poległa na polu walki. Mieli od 19 do 21 lat. Podobny los spotkał immatrykulowanego w 1861 roku Celestyna Milewskiego (ur. 1842), który najpierw przez jeden semestr studiował prawo w Berlinie, a później postanowił przenieść się do Wrocławia. Tutaj nie tylko kontynuował studia prawnicze, ale także aktywnie uczestniczył w pracach TLS, będąc w latach 1861–1863 jego kasjerem. On również został skreślony z listy studentów 11 lipca 1863 roku. Zginął w powstaniu w wieku 21 lat. Nieco starszy był Kazimierz Unrung (ur. 1833) studiujący prawo w latach 1853–1857. Mając 30 lat, poległ we wrześniu 1863 roku w walce w okolicach Wielunia.
Dwóch spośród wymienionych na tablicy pamiątkowej powstańców studiowało w Breslau medycynę. Nikodem Maryański (ur. 1837) został immatrykulowany w 1855 roku. Przez dwa lata należał do TLS, będąc kasjerem i bibliotekarzem, nie uchroniło go to jednak przed skreśleniem z listy studentów w 1858 roku. Ponownie na studia zapisał się w 1862 roku, jednak i tym razem nie dane mu było ukończyć studiów. Razem z innymi studentami-powstańcami został skreślony z listu studentów w lipcu 1863 roku. Prawdopodobnie już wtedy nie żył. W chwili śmierci miał 26 lat, tyle samo co inny student wrocławskiej medycyny – Lucjan Szmyt (ur. 1837), który studia rozpoczął w 1858 roku i od razu zapisał się do TLS. Dwa lata później, uchwałą Senatu akademickiego z dnia 26 maja 1860 roku, został ukarany consilium abeundi za czynne znieważenie korporanta o nazwisku Rother. Kara była w rzeczywistości złagodzoną formą relegowania z uczelni polegającą na doradzeniu „dobrowolnego” odejścia z uczelni. W związku z takim obrotem spraw Szmyt studia ostatecznie ukończył w Berlinie w 1862 roku, zdobywając tytuł lekarza medycyny. Nie cieszył się nim zbyt długo, bo zginął rok później w powstaniu w walce pod Skoszewami 25 września 1863 roku.
Na polu walki zginęło także trzech studentów Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu w Breslau, którzy należeli do TLS. Wacław Neustuppe (ur. 1839), Artakserkses Pągowski (ur. 1840) i Ignacy Plewiński (ur. 1841) immatrykulowani zostali w 1861 roku. Pągowskiego i Plewińskiego skreślono z listy studentów jeszcze w 1862 roku, zaś Neustuppego razem z innymi powstańcami w lipcu 1863 roku. Nieco starszy był Franciszek Szrajer, który studiował w Breslau od roku 1855. Niestety, wiadomo o nim tylko tyle, że w latach 1855–1856 należał do TLS. Poległ w walce pod Nową Wsią.
Dnia 11 listopada 1863 roku „Dziennik Poznański” informował:
„Dnia 10 listopada w[e] Wrocławiu w kościele dominikańskim [św. Wojciecha] odbyło się żałobne nabożeństwo za dusze pięciu byłych uczniów Uniwersytetu Wrocławskiego: Kazimierza Zimmermanna, Celestyna Milewskiego, Karola Libelta, Nikodema Maryańskiego i Zygmunta Kucharskiego. Obszerna świątynia była kirem pokryta, przed ołtarzem wystawiony katafalk. Znajdowali się na nabożeństwie wszyscy Polacy i Polki znajdujący się obecnie w[e] Wrocławiu; śpiew przy organach był wykonany przez rodaków”.
Na wmurowanej w gmach Uniwersytetu tablicy brakuje m.in. nazwiska najsłynniejszego powstańca styczniowego, generała i dyktatora powstania, studiującego niegdyś w Breslau Mariana Langiewicza. Dlaczego? Bo zgodnie z wolą pomysłodawcy tablica upamiętnia żołnierzy poległych w czasie powstania, a Langiewicz powstanie przeżył.
Jak wynika z zachowanych w Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego dokumentów, urodzony 5 sierpnia 1827 roku w Krotoszynie Marian Langiewicz studiował od 1848 roku filologię na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu w Breslau i był od tego czasu członkiem i sekretarzem TLS. Ze względu na trudną sytuację materialną w marcu 1850 roku musiał przerwać studia. Po trzech latach pracy w charakterze nauczyciela domowego na wsi, w kwietniu 1853 roku ponownie podjął studia, jednak i tym razem nie dane mu było ich odbyć bez przeszkód. Ze względu na stan zdrowia jeden rok spędził na nauce w domu, a na uczelnię powrócił w 1854 roku. Dwa lata później, tj. w 1856 roku przeniósł się do Berlina, by tam studiować matematykę. W 1862 roku potajemnie przedostał się do Warszawy i rozpoczął współpracę z Komitetem Centralnym. Jako pułkownik i naczelnik sił zbrojnych zorganizował na dzień wybuchu powstania armię ochotników. Przez Rząd Tymczasowy został mianowany generałem, a 11 marca 1863 roku ogłoszony dyktatorem powstania. Zaledwie tydzień później, 19 marca, został aresztowany przez Austriaków i przez dwa lata był więziony w twierdzy Josephstadt położonej w czeskim mieście Jaroměř. Po uwolnieniu w 1865 roku wyemigrował najpierw do Anglii, potem Szwajcarii, a ostatecznie do Turcji, gdzie służył w tamtejszej armii. Żył w niedostatku i zapomnieniu. Zmarł w Konstantynopolu (ob. Stambuł) 10 maja 1887 roku. Razem z żoną pochowany został na cmentarzu Haidar Pasza w Stambule. Jedną z pamiątek po Langiewiczu jest znajdująca się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie jego szabla oficerska wykonana w 1857 roku.
Marian Langiewicz (1827–1887) i jego pieczęć jako dyktatora powstania styczniowego.
Fot. domena publiczna
W 2018 roku, z okazji 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego oraz stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, władze Uniwersytetu Wrocławskiego zadecydowały o uhonorowaniu gen. Mariana Langiewicza odrębną tablicą umieszczoną nieopodal tej z 1963 roku. Ostatecznie, pomimo zaawansowanych prac, do powstania tablicy jednak nie doszło. W 2013 roku, z okazji 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, decyzją Rady Miejskiej Wrocławia gen. Marian Langiewicz został patronem niewielkiego parku na osiedlu Gajowice we Wrocławiu. Park ten znajduje się na terenie dawnego cmentarza Gajowickiego, w rejonie ulic Pretficza, Gajowickiej, Sztabowej i Wróblej.
Powstanie przeżyli także inni studenci lub absolwenci Uniwersytetu lub ci, którzy z różnych powodów zrezygnowali ze studiów. Wśród nich był m.in. Ksawery Liske (1838–1891), były student Uniwersytetu w Breslau, a później historyk i założyciel lwowskiej szkoły historycznej, który w powstaniu styczniowym zasłynął jako sprytny organizator przerzutu ludzi i broni w Wielkopolsce. Bolesław Chotomski, publicysta, kupiec, emisariusz i dostawca broni do powstania, na Wydziale Filozoficznym studiował w latach 1860–1862. W 1854 roku studia na Wydziale Prawa zaczął Leon Czarliński, który w powstaniu był naczelnikiem wojsk chełmińskich. Dostał się do niewoli i był więziony w Moabicie, a po uwolnieniu prowadził działalność parlamentarną w Sejmie Pruskim i Niemieckim jako prezes Koła Polskiego. Szpitale polowe w trakcie powstania organizował, choć sam został w powstaniu ciężko ranny, Henryk Dobrzycki, lekarz i absolwent Wydziału Medycznego na Uniwersytecie we Wrocławiu. Szpitale polowe organizował także inny lekarz-chirurg, absolwent Uniwersytetu z lat 30. XIX wieku, Teodor Matecki, który walczył także w zrywach narodowych 1831, 1846 i 1848. Emisariuszem w powstaniu był Jan Zimmermann, który najpierw od 1862 roku studiował na Wydziale Filozoficznym, a po powstaniu od 1864 roku studiował we Wrocławiu medycynę.
Ksawery Liske (1838–1891) – historyk, twórca lwowskiej szkoły ahistorycznej, założyciel oraz pierwszy prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego (1886–1891). Na Uniwersytecie w Breslau studiował historię, historię sztuki i filozofię. Jest pochowany na Cmentarzu Łyczkowskim we Lwowie.
Fot. domena publiczna
Do powstania stanęła także młodzież, która studia na Uniwersytecie podjęła później. Od 1869 roku na Wydziale Filozoficznym studiował Oskar Callier, którzy w powstaniu walczył jako uczeń gimnazjum w Śremie, a później był lektorem języka angielskiego na Uniwersytecie w Poznaniu. Jako ostatni weteran powstania do ostatnich chwil swojego życia był prezesem Towarzystwa Weteranów 1863 roku w Poznaniu. Uczniem poznańskiego gimnazjum Marii Magdaleny był walczący w powstaniu 16-letni Antoni Drygas, który od 1867 roku studiował na Wydziale Filozoficznym. Już po powstaniu w Breslau studiował i pracował także Teofil Ciesielski (zob. niżej).
LWÓW
Cmentarz Łyczkowski to najstarsza zabytkowa nekropolia Lwowa, założona w 1786 roku i należąca do najstarszych zabytkowych nekropolii w Europie. To właśnie na tym cmentarzu spoczynek znalazło wielu żołnierzy różnych pokoleń walczących o niepodległość Polski. Lwów był dla nich schronieniem, do którego przybywali po różnych zrywach. Tu chroniły się setki niedobitków i zdekonspirowanych spiskowców. Tutaj, otoczeni szacunkiem, dożywali końca swoich dni, i z honorami byli chowania na Cmentarzu Łyczkowskim. Ich groby często zdobiono patriotycznymi epitafiami. Niestety, nie wszystkie groby przetrwały do naszych czasów. Mimo to Cmentarz Łyczkowski można zwiedzać szlakiem sześciu pokoleń walczących o niepodległość Polski. Jednym z takich pokoleń są powstańcy styczniowi. Wśród nich przynajmniej jeden związany był niegdyś z przedwojennym Wrocławiem.
Weterani powstania styczniowego zjeżdżali do Lwowa w miarę powiększania się swobód w Galicji. Zazwyczaj pochodzili z innych części Rzeczpospolitej, głównie z zaboru rosyjskiego, gdzie narażeni byli na prześladowania. To właśnie we Lwowie osiadło m.in. trzech z trzydziestu powstańczych generałów – Józef Śmiechowski (1798–1875), Antoni Jeziorański (1821–1882) i Michał Heydenreich (1831–1886). Wszyscy spoczywają na Cmentarzu Łyczkowskim we Lwowie, w różnych jego częściach.
Antoni Jeziorański (1821–1882) – generał i jeden z czołowych dowódców powstania styczniowego, naczelnik wojenny powiatu rawskiego oraz województwa lubelskiego. Przez pewien czas był podkomendnym gen. Mariana Langiewicza, a potem przez niego został mianowany generałem, po czym otwarcie sprzeciwiał się dyktaturze Langiewicza.
Fot. domena publiczna
Wielu powstańców zasłużyło się dla Lwowa i Galicji jako uczeni, działacze społeczni, ludzie sztuki, jak choćby światowej sławy badacz Bajkału Benedykt Dybowski, lekarz i społecznik Tadeusz Żuliński, poeta Karol Brzozowski, wybitny botanik i badacz życia pszczół Teofil Ciesielski, czy lekarz i publicysta Jan Stella-Sawicki.
Dla weteranów powstania styczniowego, cieszących się we Lwowie ogromnym szacunkiem i poważaniem, pod koniec XIX wieku urządzono specjalną kwaterę. Wybrano dla nich dostojne miejsce w najwyższym punkcie cmentarza, dlatego do do dziś kwaterę tę określa się mianem górki powstańczej. Inicjatorem jej utworzenia było Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania Polskiego lat 1863/1864. Na górce spoczęło 230 powstańców, pochowanych w 18 rzędach. Większość z nich spoczywa pod metalowymi prostymi wojskowymi krzyżami, z których znaczna część jest oryginalna. Ostatnie pochówki odbyły się tam w latach 30. XX wieku. Warto pamiętać, że weteranów powstania styczniowego bardzo szanowano i ceniono, dlatego nie mogło ich zabraknąć w różnych uroczystościach patriotycznych. Co ciekawe, jeszcze w styczniu 1933 roku, czyli w 70. rocznicę wybuchu powstania, żyło ich we Lwowie dziewięciu.
Fot. Kamilla Jasińska
W wydanym 1937 roku „Ilustrowanym przewodniku po Cmentarzu Łyczakowskim” Aleksander Medyński pisał:
„Na wyniosłym wzgórzu Cmentarza Łyczakowskiego, na rozległym terenie, wieńczącym u szczytu malowniczo położony lwowski, olbrzymi mogilnik, w miejscu ofiarowanym przez miasto mieści się cmentarz uczestników walk o niepodległość w latach 1863/1864. Położony na wyniosłej, wzdłuż rozciągającej się polance, pokryty zielenią, na zboczach swych ujęty w krzewy karłowatej sosny – stanowi styczniowe „campo sanlo“ jakby zamkniętą dla siebie całość. Cisza, jaka zazwyczaj tu panuje, w oddali od zgiełku „miasta żywych“ – nadaje temu zacisznemu zakątkowi przedziwnego uroku”.
Niestety, po II wojnie światowej w związku ze zmianą przynależności państwowej Lwowa górka powstańcza z polskimi grobami sukcesywnie niszczała, podobnie jak inne polskie kwatery i groby na Cmentarzu Łyczkowskim i innych nekropoliach. Dopiero po 1989 roku udało się rozpocząć prowadzoną sukcesywnie renowację. Współcześnie kwatera jest w dość dobrym stanie.
Centralne miejsce kwatery powstańców styczniowych zajmuje okazały pomnik legendarnego chorążego ziemi witebskiej Szymona Wizunasa Szydłowskiego (właśc. Kazimierz Stanisław Wizunas Moczydłów Szydłowski, zm. 1906). Przeszedł on ze sztandarem długi szlak bojowy. Został ranny, przez co do końca życia miał niesprawną rękę. Na rozmaitych uroczystościach zawsze występował w oryginalnej chłopskiej siermiędze. Sztandar przez wiele lat czczono jak relikwię. W 1923 roku został przekazany Korpusowi Kadetów we Lwowie, a po wojnie trafił do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Szymon Wizunas Szydłowski (zm. 1906) w chłopskiej siermiędze, trzymający chorągiew Ziemi Witebskiej z Orłem, Pogonią i Archaniołem. Fot. domena publiczna
Na dwóch tablicach pod pomnikiem znajdują się różne napisy, m.in. Z prochów naszych powstaną mściciele.
Fot. Kamilla Jasińska (2019 rok)
Pośród blisko dwustu jednakowych mogił zwieńczonych żelaznymi krzyżami wyróżniają się indywidualne oryginalne nagrobki. Jeden z nich kryje szczątki Benedykta Dybowskiego (1833–1930) – lekarza, przyrodnika, światowej sławy zoologa i badacza Bajkału. Wedle relacji świadków dokumenty z powstania styczniowego ukrywał w wypchanej antylopie, a pieczęcie przemycał w rzadkim okazie ryby. Był zesłany na Syberię, gdzie m.in. zakładał szpitale dla trędowatych. We Lwowie z własnych zbiorów założył Muzeum Przyrodnicze. Medyński pisał o nim:
„Życie jego [Benedykta Dybowskiego] zamknięte po 97 latach stanowi dla potomnych jakby księgę wskazań, kreślonych miłością Ojczyzny, miłością nauki, zamiłowaniem do pracy i ogólnoludzką etyką, utrzymywaną na najwyższym poziomie”.
Fot. Kamilla Jasińska (2019)
Bronisław Szwarce (1834–1904) był synem powstańca listopadowego. Jako uczestnik powstania styczniowego został zesłany na Syberię, gdzie spędził blisko 30 lat. Tam poznał młodego Józefa Piłsudskiego, na którego miał duży wpływ. Jak twierdzą świadkowie, Szwarce wpływał zarówno na jego poglądy, jak i na postawę. Mówi się, że dzięki tej znajomości Piłsudski poznał błędy powstańców styczniowych, dzięki czemu w przyszłości mógł ich uniknąć.
Fotografia sprzed 1937 roku
Fot. Kamilla Jasińska
Ksiądz Franciszek Iwanicki (1815–1916) – powstaniec styczniowy i listopadowy, który zmarł w wieku 101 lat.
Fot. Kamilla Jasińska (2019 rok)
Joanna Apolonia Fijałkowska (1841–1926) – kobieta żołnierz, która w powstaniu styczniowym walczyła w męskim mundurze i podawała się za Staszka.
Fot. Kamilla Jasińska (2019 rok)
Zygmunt Baczyński (1846–1913) – lwowski czeladnik krawiecki, dziadek Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, słynnego polskiego poety czasu II wojny światowej.
Fot. Kamilla Jasińska (2019 rok)
Duża liczba mogił na górce powstańczej zwieńczona jest metalowymi krzyżami z napisem „NIEZNANY WETERAN”.
Fot. Kamilla Jasińska (2019 rok)
Wielu weteranów walk 1863/1864 pochowanych jest poza górką powstańczą – ich groby rozsiane są po całym Cmentarzu Łyczakowskim. W sumie można ich odnaleźć blisko 430. Przy grobie jednego z powstańców styczniowych, znanego botanika związanego przez wiele lat z przedwojennym Wrocławiem, polskie wycieczki zatrzymują się, niestety, niezwykle rzadko, choć spoczywa obok wielu znanych i zasłużonych Polaków, jak np. pochowany tuż obok Artur Grottger. Teofil Ciesielski, urodzony 13 listopada 1847 roku w Grabowie nad Prosną, miał 16 lat, gdy stanął do wali w powstaniu styczniowym. Walczył w oddziale Kazimierza Unruga, który w latach 50. XIX wieku studiował prawo w Breslau. Niewykluczone, że to Unrug opowiadał młodemu Ciesielskiemu o Breslau i uniwersytecie. Faktem jest, że pierwsze szlify w dziedzinie botaniki Ciesielski zdobywał w Berlinie, szybko jednak przeniósł się na Uniwersytet w Breslau. Chciał studiować pod kierunkiem słynnego fizjologa roślin Ferdinanda Cohna (1828–1898), „ojca bakteriologii”, pierwszego w Prusach profesora wyznania mojżeszowego. Ciesielski studia ukończył w 1871 roku, po czym przez rok był kustoszem uniwersyteckich zbiorów botanicznych. W tym czasie prowadził swoje badania, które stały się podstawą jego rozprawy doktorskiej złożonej w 1872 roku w Instytucie Fizjologii Roślin. To właśnie Ciesielski odkrył, że tzw. stimulus znajduje się w czapeczce korzenia, przez co korzeń rośliny zawsze kieruje się w dół (w tamtych czasach jeszcze nie wiedziano, dlaczego korzeń rośnie zawsze zgodnie z działaniem siły ciężkości). Jego praca, poświęcona badaniom nad zakrzywianiem się korzeni ku dołowi, okazała się niezwykle odkrywcza i przyniosła Ciesielskiemu sławę oraz uznanie wielu wybitnych botaników na całym świecie. Jego eksperymenty powtarzał i opisywał w swoich publikacjach sam Karol Darwin.
Wrocławska pracownia Teofila Ciesielskiego. Fot. za: Pauline Cohn, Ferdinand Cohn: Blätter der Erinnerung, Breslau 1901
Ciesielski – rozsławiony dzięki swojemu dokonanemu w Breslau odkryciu, a mający zaledwie 25 lat – został powołany na stanowisko profesora botaniki i kierownika Ogrodu Botanicznego na Uniwersytecie Lwowskim. Ogrodem tym kierował przez ponad 40 lat – od 1872 roku aż do śmierci w 1916 roku. Tak jak wielu innych uczonych, artystów oraz osiadłych we Lwowie uczestników powstania styczniowego, w którym jeszcze przed studiami brał udział, spoczął na Cmentarzu Łyczakowskim. Z okazji setnej rocznicy jego śmierci, staraniem polskich i ukraińskich pszczelarzy, ufundowany został nowy pomnik nagrobny z umieszczoną w centralnej części jego podobizną i plastrem miodu. Skąd taki motyw na jego nagrobku? Obok innego słynnego wrocławskiego uczonego, zwanego ojcem współczesnego pszczelarstwa – ks. Jana Dzierżonia (1811–1906), który w Breslau najpierw studiował teologię, a później przyjął tu święcenia kapłańskie, Teofil Ciesielski uznawany jest za jednego z najwybitniejszych polskich znawców pszczół. Pszczelarstwem zajmował się zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej. Był także jego niestrudzonym propagatorem i organizatorem ruchu pszczelarskiego. Do dziś popularny jest, szczególnie w Małopolsce, skonstruowany przez niego ul słowiański. Ciesielski był także autorem m.in. bardzo popularnych poradników dla pszczelarzy.
Grób Teofila Ciesielskiego na Cmentarzu Łyczkowskim we Lwowie w 2018 roku. Ciesielski był powstańcem styczniowym, studentem i pracownikiem Uniwersytetu w Breslau, a potem profesorem Uniwersytetu we Lwowie.
Fot. Kamilla Jasińska
Powstanie styczniowe trwało 14 miesięcy i miało charakter wojny partyzanckiej. Ogółem wzięło w nim udział ponad sto tysięcy żołnierzy, głównie z kręgów szlachty, ziemiaństwa i inteligencji. Klęska tego ostatniego w XIX wieku niepodległościowego zrywu skierowanemu przeciwko rosyjskiemu zaborcy przyniosła niespotykane wcześniej represje ze strony zaborcy: tysiące wyroków śmierci, wywózki na Sybir, katorgę, kontrybucję i kary więzienia.
Dnia 21 stycznia 1919 roku, w przededniu rocznicy wybuchu powstania styczniowego, naczelny wódz Józef Piłsudski wydał rozkaz nadający wszystkim weteranom powstania prawa żołnierzy Wojska Polskiego, w tym przywilej noszenia galowych mundurów w dni uroczyste. W rozkazie Piłsudski stwierdził m.in:
„Dla nas, żołnierzy wolnej Polski, powstańcy 1863 roku są i pozostaną ostatnimi żołnierzami Polski walczącej o swą swobodę, pozostaną wzorem wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy”.
Tekst i opracowanie: Kamilla Jasińska
Niektóre fragmenty tekstu autorka publikowała wcześniej przy różnych okazjach i w różnych miejscach.
Za pomoc w zakresie opracowania wątku powstańców będących polskimi studentami w Breslau autorka składa serdeczne podziękowania Ewie Kłapcińskiej, byłej dyrektor Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego, natomiast za pomoc w zebraniu materiału o Teofilu Ciesielskim gorące podziękowania autorka kieruje do dr Magdaleny Mularczyk, przez wiele lat związanej z Ogrodem Botanicznym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Bibliografia:
- Aleksander Kania, Studia uniwersyteckie członków Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego we Wrocławiu w latach 1836–1886, zbiory Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego.
- Pamięci poległych studentów-powstańców 1863 roku, „Słowo Polskie” nr 113 z 14 maja 1963 roku.
- Pamięci studentów poległych w powstaniu styczniowym, „Gazeta Robotnicza” nr 173 z 14 maja 1963 roku.
- Studenci wrocławscy w powstaniu styczniowym, „Gazeta Robotnicza. Magazyn Tygodniowy” nr 16 z 19–20 stycznia 1963 roku.
- Wrocławskie aktualności sprzed lat, wybór i opracowanie Andrzej Zieliński, Wrocław 1979.
- Aleksander Medyński, Ilustrowany przewodnik po Cmentarzu Łyczakowskim, Lwów 1937.